Jak wybrać najlepsze słuchawki?

Muzyka może nam towarzyszyć zawsze i wszędzie. Zarówno przy odpoczynku na domowej kanapie, jak i w podróży pociągiem czy podczas intensywnych ćwiczeń w siłowni. Tak różne jak okoliczności użycia odtwarzaczy MP3 są również wymagania stawiane przez użytkowników wobec swojego sprzętu. Możemy wyróżnić co najmniej dwa rodzaje słuchaczy muzyki: typ sportowy, który nawet podczas joggingu nie chce zrezygnować ze swoich ulubionych utworów, oraz typ konesera, który delektuje się dźwiękiem, stawiając najwyższe wymagania wobec jego jakości. Niezależnie od tego, czy preferujemy klasyczne słuchawki nauszne, czy modele douszne, odnajdziemy sprzęt odpowiadający dokładnie naszym wymaganiom.

Wyniki testów przydadzą się szczególnie potencjalnym użytkownikom słuchawek dousznych typu ear-plugs (utrzymujących się w małżowinie) lub in-ear-plugs (umieszczanych w kanale słuchowym), gdyż ze względów higienicznych nie możemy ich przymierzyć w sklepie. Poza słuchawkami istnieje oczywiście szeroka oferta akcesoriów do odtwarzaczy MP3: mobilne głośniki, futerały, torby lub nawet sprzęt specjalistyczny, taki jak kompletne podwodne wyposażenie do odtwarzacza iPod mini. Zamiast głośników

W sprzęcie stereo bardzo ważne są głośniki, a w przypadku odtwarzaczy MP3 decydujące znaczenie dla jakości dźwięku mają słuchawki. Wybraliśmy 10 różnych modeli słuchawek, by je szczegółowo przetestować. Rozpiętość cen jest spora – najtańszy sprzęt w naszym rankingu kosztuje około 60 złotych, a najdroższy – ok. 200. Przy tym jakość dźwięku bynajmniej nie jest kilka razy lepsza w przypadku produktów najdroższych w stosunku do modeli najtańszych. Stabilność i wygoda Idealne słuchawki dla najaktywniejszych słuchaczy muzyki powinny przede wszystkim dobrze i pewnie utrzymywać się na głowie, jednak nie mogą ani uciskać, ani obcierać uszu. Sprzęt powinien też zachować równowagę pomiędzy wystarczająco mocnym nagłośnieniem a przepuszczalnością dźwięków zewnętrznych, by podczas uprawiania joggingu słyszeć zarówno muzykę, jak i… dzwonek roweru przejeżdżającego obok.

Z reguły dobrze utrzymują się tradycyjne słuchawki nauszne. Typ douszny, jeżeli uwierzymy poświęconym temu tematowi badaniom, naprawdę dobrze utrzymuje się tylko u połowy użytkowników. Poza tym, do słuchawek typu in-ear, utrzymujących się nie w małżowinie, lecz wewnątrz samego kanału słuchowego, trzeba się przyzwyczaić. Modele Creative’a czy Sony, które należą do czołówki, to właśnie sprzęt tego rodzaju. Podczas uprawiania sportu okazuje się, że typ in-ear ma w stosunku do innych słuchawek kolejną wadę – ponieważ ich budowa odpowiada zatyczkom do uszu, izolują użytkownika od otoczenia. Może to być niebezpieczne podczas jazdy na rowerze bądź uprawiania joggingu.

W związku z tym, że uszy są odizolowane, wyraźniej odbieramy dźwięki własnego ciała, takie jak bicie serca czy oddech, a do ucha przenoszone są bezpośrednio odgłosy tarcia i drapania kabla o ubranie. Wszystko to sprawia, że dodatkowo zwiększamy głośność odtwarzanej muzyki i tym samym podnosimy prawdopodobieństwo niesłyszenia dźwięków ruchu drogowego czy osób ćwiczących obok nas. Niestety, w teście nie pojawił się żaden model słuchawek, który łączyłby wyjątkowo wysoką jakość dźwięku z naprawdę dobrą ergonomią.

Najlepszy kompromis to model MDR G64SL firmy Sony – sprzęt typu „behind-neck”, wyposażony w pałąk opierający się o tył głowy. Dzięki temu, muszle słuchawkowe utrzymują się pewnie na uszach. Jakość dźwięku jest dobra, ale słuchawki nie są wyjątkowo mocne w reprodukcji basów. Przyjemność w cenie Najlepszy wynik w teście jakości dźwięku osiągnęły słuchawki Creative EP-630. Przenoszenie częstotliwości jest prawie liniowe, słuchawki te jedynie podkreślają silniej basy, jest to jednak bardziej kwestia gustu niż jakości. Firma Creative poradziła sobie też bardzo dobrze z akustycznym odizolowaniem przewodów. Dla osoby poruszającej się ze słuchawkami, tło składające się ze szmerów, odgłosów tarcia i drapania może być drażniące. Kolejną zaletą słuchawek EP-630 jest gumowy kabel.

Szukasz dobrego rozwiązania do wysyłania darmowych smsów przez internet: polecamy stronę darmowa bramka sms

Gumowa izolacja sprawia, że kable się mniej plączą i nie tworzą węzłów. Jeżeli nie lubimy słuchawek dousznych, a mimo wszystko nie chcemy zrezygnować z dobrej jakości dźwięku, to godny polecenia jest model MDR G64SL firmy Sony. Cechuje go m.in. dość neutralne brzmienie. Uzyskane wyniki pomiarów potwierdzają wrażenia słuchowe: minimalne zniekształcenia oraz bardzo jednostajne pasmo częstotliwości zapewniają dobry odbiór dźwięku. Pomiędzy dźwiękiem a wygodą Odnalezienie złotego środka jest faktycznie trudne – albo jakość dźwięku jest przekonująca, albo słuchawki dobrze leżą i nie przeszkadzają w ruchu, za to słabo odtwarzają muzykę. Są jednak producenci, którym udało się połączyć obie te cechy. Konstruują wysokiej klasy słuchawki, które jednocześnie są wygodne.

Tu na pierwszym miejscu plasują się słuchawki marki Apple iPod. W kwestii dźwięku słuchawki Apple’a muszą obejść się w dużej mierze bez basów. Z drugiej strony, dobrze odtwarzane i wyraźnie zarysowane są tony wysokie i średnie. Możemy dopomóc słuchawkom marki Apple w przestrzeni basów, dzięki urządzeniu iPod Ear-Jams firmy Griffin. Są to plastikowe elementy nakładane na słuchawki, które możemy nabyć za około 35 złotych. Słuchawki z dodatkowym elementem działają o wiele głośniej i oferują nam mocniejsze basy. Tracą one jednak dokładnie to, co uprzednio było ich zaletą: dobre i przede wszystkim przejrzyste oddanie tonów średnich i wysokich. Nie tylko słuchawki Słuchawki to najbardziej oczywiste akcesorium, przeznaczone do przenośnego sprzętu grającego. Nie znaczy to jednak, że jest to jedyna rzecz, którą możemy dokupić, by czerpać jeszcze więcej przyjemności ze słuchania muzyki w formacie MP3.

Większość dodatków pasuje do wszystkich (lub prawie wszystkich) dostępnych na rynku odtwarzaczy, ale prawdziwym królem akcesoriów jest iPod. Słuchawki to nie jedyny sposób na słuchanie muzyki w drodze. Na działkę albo pod namiot możemy zabrać też nieduże, przenośne głośniki. Oczywiście, żadne z nich nie zagrają jak sprzęt hi-fi, czy nawet przeciętna miniwieża. Mamy więc wybór – albo jakość, albo przenośność. Tego typu urządzenia oferuje wiele firm. Nam do gustu przypadło szczególnie iStation, oferowane przez firmę Logic3. Konstrukcja składa się z dwóch głośników stereo i subwoofera(!), zamkniętych w jednej, składanej obudowie. iStation, kosztująca ok. 250 zł, może służyć również za ładowarkę i stację dokującą do iPoda (złącza USB i FireWire), co wcale nie przekreśla możliwości podłączenia innego odtwarzacza MP3 (przez złącze słuchawkowe). Zasilanie – z gniazdka lub czterech baterii AA.

Głośniki przenośne Logitecha – mm22 nie mają subwoofera i nie naładują iPoda, ale są też o 100 zł tańsze i wyposażone w elegancki pokrowiec podróżny. Przenośne głośniczki oferuje również Creative (seria TravelSound). Posiadacze kolorowych odtwarzaczy Creative Zen Micro i Zen Nano Plus mogą dobrać sobie coś „pod kolor” z gamy wielobarwnych głośników Vivid tej samej firmy. Vivid 60 i Vivid 80 to niedrogie (90–130 zł) kolumienki stereo, które nie zajmują wiele miejsca, ale nie szokują też jakością dźwięku. Mimo niewielkich rozmiarów, nie jest to sprzęt w pełni przenośny – brakuje zasilania z baterii. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by do Vividów podłączyć dowolny odtwarzacz MP3. MP3 w samochodzie Podłączenie odtwarzacza MP3 do samochodowego systemu audio może być skomplikowane, jeśli nasze radio nie jest wyposażone w wejście liniowe (line-in) w postaci gniazdka minijack.

Mamy wybór między dwoma konkurencyjnymi rozwiązaniami. Ci z nas, którzy mają w autach odtwarzacze kasetowe, powinni zdecydować się na zakup kasety – adaptera. Włożona do kieszeni radia przenosi dźwięk z podłączonego do niej dowolnego odtwarzacza. Takie kasety kosztują już od około 20 zł i są dostępne praktycznie we wszystkich większych sklepach z elektroniką. Z kolei posiadacze samochodowych radioodbiorników z CD są skazani na miniaturowe transmitery FM. Te niewielkie urządzenia o zasięgu kilku metrów przekazują muzykę do radia za pośrednictwem fal FM. Wystarczy odnaleźć wolną częstotliwość i nastroić na nią transmiter oraz radioodbiornik. Niestety, transmitery oferują zwykle niższą jakość dźwięku niż kasety–adaptery. Zdalna kontrola Przekazać dźwięk to dopiero połowa sukcesu.

Dobrze byłoby też zachować kontrolę nad odtwarzaczem, nawet gdy ten leży na drugim końcu pokoju albo na dnie przepastnej torby. Najprostsze rozwiązanie to piloty umieszczone na kablu słuchawek. Takie piloty są dostępne m.in. do odtwarzaczy Zen Micro i Zen Sleek (Creative), X5 (iAudio) czy starszych modeli iPodów (najnowsze iPody pozbawione są rozszerzonego złącza słuchawek). Posiadacze iPodów mogą wybierać spośród kilku różnych pilotów bezprzewodowych (radiowych i na podczerwień) oraz specjalnych stacji dokujących wyposażonych w sterowanie pilotem. Koszt to zwykle ok. 200 zł.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz